Work – life – balance to po pandemii już nie tylko modny slogan. A świadomość, że ludzie to więcej niż zasoby – na szczęście – rośnie. Zawsze drażniło mnie, gdy o członkach zespołu, ktoś mówił: nasze zasoby ludzkie, nasz personel… To po prostu przedmiotowe!
Dziś takie sformułowania, ale przede wszystkim myślenie w ten sposób, są naprawdę nie do przyjęcia. Dlaczego? Ponieważ potrzebujemy i poszukujemy więcej niż pracy, więcej niż wyzwań: dobrych emocji, rozmów nie tylko o biznesie, satysfakcji z bycia członkiem zespołu, dzielenia się codziennością.
Wielka rezygnacja…
Jeśli tego nie ma, jeśli nie ma uwagi, empatii, zrozumienia, to – nawet, gdy są wyniki i premie – pojawia się tzw. Great Resignation. Ludzie odchodzą.
Zostawiają swoich szefów, którzy nie czują, że mogą zaoferować swojemu pracownikowi – koledze z firmy – więcej niż premię. Jakość czasu spędzanego w pracy też ma ogromne znaczenie.
… i wielka uwaga
– Odpowiedzią na Great Resignation powinno być Great Attention lub mantra „Ludzie To Więcej Niż Zasoby”, innymi słowy kierowanie uwagi i czasu liderów i liderek wszystkich funkcji i szczebli w organizacji, na ludzi. Żeby angażować, trzeba poznać i zrozumieć motywacje, aspiracje, predyspozycje, cele osobiste, marzenia, problemy i wyzwania konkretnych osób w zespole. Ale też dzielić się własnymi… Do tego potrzebne są otwartość, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, a tego się nie buduje, wypełniając kalendarze po brzegi spotkaniami o KPIach i targetach – komentuje dla Pulsu HR Romeo Grzebowski, chief inspiration officer Extended Tools Polska.
… oraz wielka niewiadoma
Jak wynika z badań „The Great Unknown…”, na które powołuje się Puls HR, prawie połowa przedstawicieli działów HR przyznaje, że w ciągu ostatniego roku zaobserwowała wśród pracowników – często lub bardzo często – zjawisko rezygnacji z pracy. I to nie z powodu zbyt niskich wynagrodzeń.
– Pandemia uświadomiła pracownikom nietrwałość życia, dlatego też zaczęli oni przywiązywać znacznie większą wagę do work-life balance. Ponadto ludzie nie chcą już „pracować po to, by pracować”, chcą pracy, która da im poczucie sprawczości i większego sensu. Chodzi tu również o „kulturowe dopasowanie”. Chcemy identyfikować się z firmowymi wartościami, a nie czytać o nich na plakatach wywieszonych na ścianach biura – piszą autorzy w The Great Unknown.
Więcej wniosków z badania znajdziecie tutaj:
https://www.pulshr.pl/zarzadzanie/wielka-rezygnacja-to-nie-tylko-odejscia-zjawisko-jest-duzo-grozniejsze,91166.html
I co teraz z tą wiedzą zrobicie?
Zmiany na rynku biur po Covid-19, zmiany w podejściu do pracowników, do pracy zdalnej, hybrydowej – to znak tych czasów. Ale to i tak za mało. Nie wystarczą już owocowe dni, rower treningowy i hamak w biurze, ani wyśmiewane coraz częściej piłkarzyki, aby członek zespołu poczuł, że chce część życia oddać firmie.