Co łączy co-worki i prywatne akademiki? Młodość. Są znakiem nieodwracalnych zmian na naszym rynku nieruchomości. Oba przedsięwzięcia jeszcze do niedawna były nie do przyjęcia na polskim rynku. Bo, jeśli biuro, to „szklane”, na pokaz, bez nadmiernego luzu, gdzie każdy ma swoje miejsce, gdzie nie ma „zbędnych” przestrzeni, czynsz wynegocjowany na kilka, kawa w kuchni… Brzmi dziś dziwnie?
Kto będzie miał najlepszą ofertę dla co-worków w Warszawie? Czym miasto może przyciągnąć wielkich graczy z tej branży? Kto podejmie wyzwanie na Inżynierskiej 6?
Warszawa ma być miastem krótkich dystansów, z wieloma funkcjami budynków dostępnymi obok siebie. Kiedy to się uda? Czego oczekują inwestorzy od miasta? Dlaczego transport musi być priorytetem?
Co może zaoferować mieszkańcom inteligentne miasto? Co wspólnego z ideą smart city mają nieruchomości? Jakie wyzwania stoją przed branżą real estate?
Szanowni, Drodzy, Kochani,
niech Was wypełnia wiosenna radość, niech nie brakuje Wam energii i optymizmu 🙂
Plany i marzenia były wielkie, ale coraz częściej słychać, że nasz rynek biurowy nie skorzysta znacząco na opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Jest taki inżynier, który ma swój wielki udział w sukcesie rewitalizacji Bilbao, i który podbił w Warszawie serca i umysły uczestników spotkania „Places+Spaces” Urban Land Institute Poland. Kto to taki?
To była wyjątkowo gorąca dyskusja, w której udział wzięli m.in. ci, którzy już wyłożyli wielkie pieniądze w Warszawie lub chętnie by to zrobili, gdyż uważają, że miasto ma wyjątkowy potencjał, jeśli chodzi o ulice handlowe, miejsca rozrywki i wypoczynku. Co ich zatem powstrzymuje?